Praca u Janusza
Swego czasu nie miałem szczęścia i pewnie dalej go nie mam i trafiałem pod skrzydła rożnych firm i przedsiębiorców którzy mieli dosyć ograniczoną empatię względem zarządzania kapitałem ludzkim i nastawiali się głownie na wydrenowanie do granic możliwości zdolności fizycznych i umysłowych pojedynczego pracownika by kiedy jest już zużyty lub zaczyna domagać się więcej wyjebać go … Czytaj dalej